portal - www - tam - http - strona - serwis - https - portal - to - tam
Mielografia
5 sierpnia 2014, Doktor No comments
Najbardziej pomocna staje się mielografia w okresie II, kiedy przesunięte w stronę kanału rdzeniowego jądro miażdżyste przemieszcza się pod tylne więzadło podłużne i odsuwa oponę twardą. Nie należy jednak zapominać, że przemieszczone jądro jest małe i szybko ulega spłaszczeniu, dając częściej objawy spowodowane naciągnięciem korzenia niż uciskiem na oponę twardą rdzenia. Jądro miażdżyste najczęściej kieruje się do boku i nie styka z oponą twardą lub styka się z nią od strony przednio-bocznej w ten sposób, że staje się niemożliwe wykonanie odpowiedniej projekcji ukazującej mały ubytek. Dlatego uszkodzenie krążka międzykręgowego nawet w II okresie rzadko daje się wykryć badaniem mielograficznym.
Sytuację pogarsza jeszcze istnienie artefaktów i nieprawidłowości przestrzeni podpajęczynówkowej, mogących dawać obrazy symulujące przemieszczenie jądra miażdżystego (błąd 1 : 5). Wynika z tego, że w najlepszym przypadku mielografia daje jedno błędne rozpoznanie na 5 badanych.
Mnogości „leczniczych” chwytów
24 czerwca 2014, Doktor No comments
Mimo mnogości „leczniczych” chwytów, pchnięć i uderzeń, stosowanych przez osteopatów, trzeba przypomnieć o tym, że kręg ma tylko 6 stopni swobody.
Najczęściej wchodzą w grę ruchy rotacji osiowej. Naturalnie manipulacje nie mogą przekraczać wydolności chorego przecież kręgosłupa (czy jego poszczególnych części). Z kolei manipulacje wywołujące ruchomość kręgu w granicach fizjologicznej amplitudy ruchu jednostki Junghansa nie są w stanie wywołać istotnego przesuwania struktur zawartych w kanale korzeniowym (badania Crelina i Sunderlanda).
Chirsman poddał analizie 39 chorych z tyłoprzemieszczeniem jądra miażdżyste- go, którym wykonywano mielografię przed manipulacjami i po manipulacjach w znieczuleniu (a więc manipulacje o dużej sile działania!). Chociaż u 51 % chorych
Doran i Newell poddali ocenie 456 chorych leczonych 4 różnymi sposobami: manipulacjami, fizykoterapią, gorsetami i środkami przeciwbólowymi. Chorych poddano ocenie po upływie 3 tygodni, 3 miesięcy i 1 roku. Nigdy nie stwierdzili istotnych różnic w wynikach przedstawionego różnorodnego leczenia, jakkolwiek niektórzy chorzy dobrze i szybko reagowali na manipulacje.
Warto jeszcze przytoczyć obserwacje Kane i wsp., którzy objęli badaniami 122 chorych leczonych przez chiropraktyków i 110 leczonych przez lekarzy (chorzy porównywalni pod względem: demograficznym, socjoekonomicznym, stopnia hipochondriozy czy stosunku do medycyny). Stwierdzono, że pacjenci leczeni przez
Chociaż zdaniem jednego z głośniejszych autorytetów z zakresu bólów krzyża, Nachemsona, nie ma klinicznie istotnych dowodów na to, że manipulacja zarówno w ostrych, jak i w podostrych bólach krzyża ma jakąś wyższość nad leżeniem w łóżku i salicylatami, to sprawa wydaje się nadal nie rozstrzygnięta i wymaga dalszych studiów.
Jeszcze jedna sprawa wymaga wyjaśnienia. Otóż manipulacje stanowią pewne ryzyko dla zdrowia. Poppen opisał 4 przypadki paraplegii i zespołu ogona końskiego w wyniku manipulacji. Fisher opisał zespół ogona końskiego z powodu (stwierdzonego operacyjnie) wypchnięcia jądra miażdżystego do kanału kręgowego. Proff-Thomas i Bergen donieśli o dwóch tragicznych przypadkach uszkodzenia rdzenia kręgowego oraz dwóch przypadkach zaburzeń naczyniowych w odcinku szyjnym.
Autorowi znane są przypadki zespołu ogona końskiego oraz okaleczającej stenozy kręgosłupa u kilkudziesięciu chorych w Polsce, którym wykonywano zabiegi kręgarskie.
Tak więc trzeba wyraźnie zaznaczyć, że: – 1) wszelkie rękoczyny grożą ciężkimi powikłaniami neurologicznymi w przypadku spowodowania przemieszczenia zablokowanego jądra miażdżystego do kanału rdzeniowego oraz
– 2) rękoczyny te są skłonne zawsze wykonywać osoby przyuczone do medycyny, których wykształcenie medyczne ogranicza się do niezwykle powierzchownych